Przejdź do głównej zawartości

Posty

JDG

  Zgodnie z tym co zapowiedziałam, wybrane przez Was zdjęcie trafia na profilowe działalności MOTUS Justyna Kosela. Tak, tak… od dziś jestem tak zwaną bizneswomen! 😉

ZMIANY…

Dawno nie pisałam,oj dawno… Uwierzcie mi: nie miałam czasu. Od kilku lat łączę dwa zawody: stary… i nowy (terapia uzależnień), co w ostatnim roku dało mi się bardzo we znaki: zmęczenie, znużenie, czułam się jak gość hotelowy we własnym domu (szczególnie ostatnie miesiące). To wszystko sprawiło, że podjęłam decyzję – zwalniam się ze starej pracy i pracuję już tylko jako terapeuta uzależnień. To była trudna decyzja. No bo jak opuścić strefę komfortu, w której jest pewna praca i kasa? Marudziłam o tym od ponad roku i… w końcu złożyłam wypowiedzenie…. I stał się cud!  Tak, ja wierzę w cuda i w to, że przyciągamy to o czym myślimy. A spotkania z Wami owocują w kolejne bardzo ciekawe wydarzenia…  A to co czeka mnie i (być może też) Was to emocjonująca przygoda. Ale po kolei :) Dzień po złożeniu wypowiedzenia, skontaktował się ze mną były pacjent, z którym miałam okazję pracować ponad rok temu! Polecił mnie Fundacji Winner For Life, która szukała terapeuty do swojego nowego projektu „Terapia

TO CO SŁYSZĘ OD WAS...

  Tak, tak, też lubię być chwalona Raduje się moje serce i obrastam w piórka A tak poważnie: mój udział w Waszym procesie jest niewielki. Owszem, jako terapeuta jestem od tego by uważnie i empatycznie Was słuchać, starać się zrozumieć trudności, z którymi się zgłaszacie, pomagać w rozpoznawaniu, nazywaniu i wyrażaniu doświadczanych emocji. Nazywam to co się dzieje na sesjach i próbuję pobudzić Was do myślenia i refleksji. Czasem użyję swojego ulubionego czarnego humoru, czasem się Was „czepiam” (jak to mówicie), a bywa, że się po ludzku z Wami wzruszę. Ale w całym procesie Wam tylko współtowarzyszę. I może czasem powiem coś mądrego ale to Wy decydujecie co z tego brać, o czym mówić, jak pracować, czy i jak się zmieniać. Jednym słowem „odwalacie” całą robotę. To Wasza zasługa i nic i nikt Wam tego nie odbierze

PODSUMOWANIE 2023 r.

 Biorąc się do napisania tego posta przejrzałam bloga i stwierdzam, że mało w tym roku tu pisałam… A przecież nie wyczerpałam wszystkich wątków w temacie uzależnień. Zazwyczaj pomysły przychodzą mi po rozmowach z Wami (lub nawet w trakcie) ale łapię się na tym, że nie mam czasu by je rozwinąć i przelać tutaj. Chociaż nie, źle to ujęłam: czas mogłabym wygospodarować ale (wybaczcie) w tym natłoku obowiązków wolę spędzać Go bardziej konstruktywnie 😏 A trzeba przyznać obowiązków zawodowych w tym roku przybyło: - przeszłam staż w Ośrodku Uzależnień w Warcie – co było dla mnie najcenniejszy doświadczeniem zawodowym w tym roku; - odbyłam spotkania superwizyjne potrzebne do tego by móc przystąpić do egzaminu certyfikacyjnego (tak, tak - jak się już domyśliliście w przyszłym roku przystąpię do niego); - ukończyłam kilka kolejnych szkoleń i czekam na następne; - pracuję z Wami już w kilku miejscach 😊 i cieszę się, że będę się z Wami spotykać. …i jak czytam co wyżej napisałam to się

JESTEM Z TOBĄ

  Człowiek, który cierpi potrzebuje wsparcia. Człowiek, który mówi o swoim cierpieniu potrzebuje po prostu: - wysłuchania, -  zrozumienia, - pomilczenia, - czasem też przytulenia.... Ale! Żebyśmy, się dobrze zrozumieli to dodam jeszcze, że człowiek, który cierpi, nie potrzebuje:  - słów: "nie myśl tyle, to nic nie zmieni",   - pocieszenia "będzie dobrze",  - dobrych rad,  - logicznych rozwiązań,  - a tym bardziej: "a nie mówiłem"... A jeśli tego nie potrafisz to zamilcz i po prostu bądź. "Jestem z Tobą" to najlepsze, co możesz mu dać. JK

UZALEŻNIONY NA WŁASNE ŻYCZENIE?!

  To chyba jeden z najlepszych rysunków, jakie kiedykolwiek widziałam, pokazujących drogę do uzależnienia. To nie jest tylko tak, że osoba się uzależniła od substancji bo ją spożywała/wciągała/wstrzykiwała. A niestety jest to powszechne przekonanie. Niejednokrotnie też, w różnych rozmowach, gdy mówię, że jestem terapeutą uzależnień słyszę: „Po co takim pomagać? Przecież uzależnili się na własne życzenie!”. Mogłabym tu prawić wywody, że uzależniony pije bo cierpi, tłumaczyć skąd się biorą uzależnienia, jakie czynniki na to wpływają, itp., itd… Kiedyś próbowałam... Teraz już tylko czasami wchodzę w dyskusję: „Zakładam, że od czasu do czasu wypijesz kieliszek wina z koleżanką, pójdziesz na piwo z kolegami, uczcisz szampanem sylwestra czy wypijesz kilka kieliszków na imieninach u cioci”. Na co słyszę: „Oczywiście, że tak!" I to słynne: "Wszyscy piją!” Tak więc pozostaje zadać tylko 2 pytania: 1. Skoro substancja uzależnia to skąd wiesz, że się nie uzależnisz? 2. Po co ją przyjmuj

TO NIE DZIECKO JEST ZEPSUTE

Długo się zbierałam by napisać ten post.  Minęło już ponad 1,5 roku jak jeździłam na szkolenie „Psychoterapia dzieci i młodzieży”. Szczerze powiedziawszy raczej nie sądziłam, że będę kiedykolwiek współpracować z młodzieżą. Miałam przekonanie, że będzie mi się z nią trudniej pracować niż z dorosłym. Jednak cały czas chwytam się wszystkich możliwości poszerzania swojej wiedzy. Kiedy więc, na owym szkoleniu prowadzący mówili nam, że rodzice/opiekunowie dzieci przyprowadzają je do ośrodka z tekstem "naprawcie go” myślałam, że to wyolbrzymiają. Totalnie nie mieściło mi się to w głowie. Jak się okazało - kiedy sama zaczęłam pracować z młodzieżą: rzeczywiście często tak to wygląda. Może rodzic/opiekun nie wypowiada tych słów dosłownie ale wszystko na to wskazuje. Po pierwsze: zdarzyło się, że przychodzi z rodzicami - niemal prowadzony przez nich za rączkę (na pierwszy rzut oka) nastolatek, a w rzeczywistości okazuje, że w rzeczywistości ma już 20 lat... Spróbujcie sobie wyobrazić, jak mu

WSZYSTKO CO DOBRE SZYBKO SIĘ KOŃCZY…

Mijają 2 tygodnie stażu w Ośrodku Leczenia Uzależnień w Warcie. To szczególnie magiczne miejsce stanowią przede wszystkim ludzie: począwszy od Pana przy szlabanie - nigdy nie zapomnę tak życzliwego powitania oraz dziękuję za kawę i opowieści o historii szpitala i miasteczka  ☕️ poprzez doświadczoną kadrę terapeutów - czułam się jakbym tam z Wami pracowała od lat… 💼 empatyczny zespół pielęgniarek - odpowiadałyście na każde moje pytanie, pokazałyście jak pracujecie, jak działa oddział i nigdy nie okazałyście zniecierpliwienia  🥰 kończąc na… cudownych pacjentach - pozdrawiam grupę 3b  😉  daliście z siebie wszystko i wierzę w Was! 💪 Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. To był dla mnie dobry czas i bardzo cenne doświadczenie. A co z tego zabieram …TO TYLKO MOJE!!! 🥰 JK

WALENTYNKI

  Trudno sobie wyobrazić dzisiejszy dzień bez serduszek i słodkich pluszaków w sklepach oraz długich kolejek w kwiaciarniach. Jednak 14 lutego nie jest tylko świętem zakochanych (wiem, wiem zaraz przeczytam że miłość powinno się okazywać przez cały rok ). Ten dzień jest także okazją, by wyrazić sympatię wobec innych bliskich nam osób. A więc korzystając z okazji, że dziś nikt nie spojrzy na mnie jak na wariatkę (jak to czasem bywa gdy okazuję sympatię osobom niemal obcym) to bezkarnie napiszę: LUBIĘ WAS WSZYSTKICH, BEZ WYJĄTKU! JK

SMARUJ SIĘ KOMPLEMENTAMI 😉

  Codziennie psikasz się perfumami, smarujesz kremami, malujesz się różnymi kosmetykami… Dbasz o siebie zewnętrznie i masz przez to dobre samopoczucie. Świetnie! 👍 A co z wnętrzem? Czy siebie chwalisz, głaszczesz i przytulasz? Co robisz z komplementami, które od kogoś usłyszysz? Czy karmiony przez lata krytyką odrzucasz je bo albo w nie nie wierzysz, albo wyczuwasz podstęp? A może w końcu uwierzysz, że jeśli ktoś mówi do Ciebie coś miłego to mówi prawdę? Że (tak jak np. ja) mówi to co widzi/myśli/czuje i robi to prosto z serca? 🥰 Przyjmij to i smaruj się tym, nacieraj,  smakuj,  delektuj,  chłoń całym sobą! 🧡 To działa lepiej niż najlepsze kosmetyki, które kupujesz ☺️ JK

KILKA SŁÓW O MNIE...

  Jestem absolwentką pedagogiki resocjalizacyjnej Wyższej Szkoły Humanistyczno Ekonomicznej w Łodzi. Ukończyłam Studium Terapii Uzależnień prowadzone przez Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w Warszawie, akredytowane przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii SU/04/2019/01 i posiadam certyfikat specjalisty psychoterapii uzależnień SP/2348/N/2024. Odbyłam szkolenia: - „Profilaktyka i terapia uzależnień behawioralnych- szkolenie dla terapeutów uzależnień" w Centrum Edukacyjnym Profilaktyki Problemowej Fundacji ETOH (2020r.). - „Psychoterapia Uzależnień Dzieci i Młodzieży” realizowane przez Fundację Konstruktywnego Rozwoju w Warszawie (2021r.). - „Terapia wybranych uzależnień behawioralnych w oparciu o Metodę Dialogu Motywującego - szkolenie dla terapeutów uzależnień" w Centrum Edukacyjnym Profilaktyki Problemowej Fundacji ETOH (2022 r.). - „Szkolenie dla terapeutów uzaleznień w zakresie psychoterapii grupowej” realizowane przez Instytut

Podsumowanie roku 2022

Nadchodzący Nowy Rok to nie tylko okres radości ale również zadumy nad tym co minęło i co mnie czeka. To był kolejny rok, który pokazał mi, że warto mieć marzenia, wizje i cele. I, żeby sięgać po te marzenia, czasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu 😉 Że miłość, szczęście i wiara w drugiego człowieka się mnożą, jeśli się nimi dzieli. 🥰 „Wisienka na torcie” 🍒 jest tego najlepszym dowodem 😍 A wam wszystkim dziękuję za to, że ze mną jesteście i wspieracie. Dziękuję za każde wczoraj, dziś i jutro… JK

DYPLOM SPECJALISTY

 Konsekwentnie: już nie instruktor terapii uzależnień, a specjalista psychoterapii uzależnień ;)

Nie czekaj

Podejmujesz decyzję o zmianie i… czy  nie jest tak, że realizację ciągle odkładasz na: - „od jutra”, - „od poniedziałku”,  - „od pierwszego”,  - „od nowego roku”… ?  I tak odwlekasz w nieskończoność. I z każdym dniem jest coraz trudniej zacząć… Kiedy podejmujesz decyzję o zmianie - nie czekaj. Pora nigdy nie będzie idealna. Zacznij działać od razu. JK
  Gdyby 10 lat temu ktoś mi powiedział, że będę w tym miejscu co jestem teraz pewnie bym Go wyśmiała. Niestety parę miesięcy później zawalił się cały mój świat (tak mi się wtedy wydawało). Musiałam zmienić swoje życie. Piszę „musiałam” bo kompletnie na to przebudzenie gotowa nie byłam. W ciągu miesiąca - dzięki dobrym ludziom - już sama chciałam zmian. I jak to ja skoczyłam na głęboką wodę….  😉 Począwszy od zmiany siebie, zmian w życiu prywatnym  🤪 , przesiewu znajomych, zamieszkania w lesie  🌲 , zmieniałam również życie zawodowe. Zaczęłam od Studium Terapii Uzależnień a dziś mogę cieszyć się drugi raz w życiu z tytułu mgr - tym razem z pedagogiki.  Można powiedzieć, że dopiero od „przebudzenia” konsekwentnie realizuję swoje marzenia i cele. Nie żałuję niczego - bo to właśnie te wszystkie doświadczenia sprawiły, że jestem kim jestem i w miejscu w którym jestem. I idę po więcej…!  💪

500 lajków na FB

  Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają mój profil na Facebook’u a w szczególności tym którzy dodatkowo polubili tę stronę wciskając łapkę z podniesionym kciukiem. Jest to dla mnie zachęta do dalszego kontynuowania działalności.  Zapraszam do czytania, komentowania, udostępniania…

Odpierdol się od siebie...

  Wstajesz rano, stajesz przed lustrem i myślisz sobie: „jestem niewystarczająco dobry”? Albo zaczynasz dzień od przejrzenia FB gdzie znajomi chwalą się swoimi sukcesami, wakacjami, szczęśliwą rodzinką, a Ty wpadasz w frustrację bo myślisz, że nie masz czym się chwalić, nie dorastasz innym do pięt? I znów sobie dowalasz, że jesteś nic nie wart i masz do siebie o coś pretensje? To: „Spójrz rano w lustro, zrób przedziałek i odpierdol się od siebie” (Wiktor Osiatyński) JK

Uczeń...

  Autorką tych słów jest Krystyna Baryś, wicedyrektor Szkoły Podstawowej w Gdańsku. Oby te słowa trafiły do wielu nauczycieli. Szkoła uczy, ale czy na pewno tego co będzie potrzebne w przyszłości naszym dzieciom? Dużo ważniejsze od wiedzy (często przestarzałej, przeładowanego niepotrzebnymi informacjami) są umiejętności społeczne przygotowujące do prawdziwego życia: kreatywność, myślenie krytyczne, budowanie relacji, uczenie się, komunikatywność, odpowiedzialność… Wiem, wiem… zaraz napiszecie, że rodzice są od tego - tylko nie zapominajmy, że gdy nasze dzieci spędzają w szkole wiele godzin a drugie tyle na naukę w domu to gdzieś ten system szwankuje. Coraz bardziej niepokoi mnie to, że dzieci mają coraz mniej czasu na to by hyc po prostu dziećmi… JK

Human Machine vol.2

  Pokonałam samą siebie   Nie przeszłam zakładanych 50km tylko zeszłam po 25…  Czy mam poczucie porażki? Wręcz przeciwnie: jestem dumna z siebie, że kolejny raz próbowałam. I choć w zeszłym roku poddałam się przed punktem kontrolnym tak teraz zacisnęłam zęby i mimo bólu stóp i kręgosłupa pokonałam ten odcinek. Jest to też lekcja pokory, która pokazuje, że nie byłam odpowiednio przygotowana. I jest też satysfakcja: 25km poniżej 5h  A przede wszystkim dziękuję organizatorom  Human Machine - Pokonaj Samego Siebie  za fantastyczny marsz gdzie nie ma zawiści, chorej rywalizacji, a uczestnicy są życzliwi i pomocni  Cudowni ludzie przyciągają więcej cudownych ludzi. Wśród Was mimo bólu i zmęczenia mordka śmieje się cały czas  Pozdrawiam i do zobaczenia za rok!  JK

Nawroty, głody czy przerwy w piciu?

  Jak odróżnić głód od nawrotu? O nawrocie troszkę już pisałam, że jest nieodłącznym elementem zmian w sobie i życiu uzależnionego. Nie występuje niespodziewanie, jest procesem powrotu do starych nawyków. Głody są nagłe i występują u każdego, kto zaprzestał picia ale poza tym nie dokonał żadnych zmian. I przypominam: oba nie muszą kończyć się zapiciem! No tak… tylko na czym te zmiany polegają? Przede wszystkim na przewartościowaniu swojego życia w taki sposób, że świat osoby uzależnionej przestaje się kręcić wokół butelki. Załóżmy, że uzależniony jedzie rowerem ulicą i łapie gumę. Jeżeli pracuje nad sobą, to przede wszystkim zacznie szukać rozwiązań. A jeśli tylko skupił się na abstynencji to pierwsza myśl będzie: “ale bym się napił”, a potem opowie tę historię na kilku kolejnych mitingach dodając jeszcze, że ma nawrót… Ta prozaiczna (lecz prawdziwa) historyjka dokładnie obrazuje jak bardzo szafuje się słowem “nawrót”. Ostatnio z koleżanką po fachu zastanawiałam się nad sensem terapii

Niespodzianki

Dziś jeszcze przed pracą miałam juz trzy sytuacje, które poza moim pozytywnym nastawieniem nakręcają mnie jeszcze będzie pozytywnie: 1. Wrzuciłam zdjęcia z porannego spaceru na jedna ze stron na FB. Dostałam wiadomość od nieznajomejnosoby żeby przyłączyć się do grupy fotograficznej bo „mam wyjątkową wrażliwość na piękno”. 2. Podjechałam pod sklep żeby kupić sobie coś na śniadanko w pracy i podjechał pan i podał mi swoj bilecik z parkometru ”żebym nie musiała stać i marnować czasu”  3. W tymże sklepie czekał na mnie ostatni z moich ulubionych twarożków z naklejką ze zdjęcia… I jakże się teraz nie cieszyc przez cały dzień jak tak cudnie się go zaczęło…  I Wam też życzę samych miłych niespodzianek. A może się nimi podzielicie?  JK

Pierwsze wrażenie...

  Bardzo często spotykam się z czymś takim - „wystarczy mi pierwszy rzut oka na kogoś i już wiesz czy jest dobry/zły, lubię go/nie lubię”. - „pierwsze wrażenie jest najważniejsze”. A ile razy było tak, że gdy poznałeś tę osobę bliżej to się okazywało, że ta osoba jest inna niż myślałeś? A ile razy Tobie mówiono: wydawało mi się, że jesteś inny…? Dobrego dnia… JK

Zapicie nie jest wpisane w chorobę.

Zgodzę się z tym,  że nawroty są wpisane w chorobę  ale już zapicie nie. Żeby w ogóle mówić o nawrocie trzeba wiedzieć czym on jest. Warunkiem mówienia o nawrocie jest wprowadzanie przez osobę uzależnioną zmian rozumianych jako trzeźwienie. W procesie trzeźwienia abstynencja nie jest celem samym w sobie. O ile na początku zdrowienia zaleca się utrzymywanie abstynencji dla dobra uzależnionego, to w trakcie terapii niepicie jest już skutkiem ubocznym zmian zachodzących w samym uzależnionym. Jednak nie wszyscy uzależnieni decydują się na z te zmiany. W ich przypadku nie mówi się o nawrotach - okresy abstynencji są jedynie przerwami w piciu. Są jednak osoby, które decydują się na wysiłek związany z wprowadzaniem zmian w sobie i swoim życiu. I oni są narażeni na wystąpienie nawrotu. Można powiedzieć, że nawrót jest nieodłącznym elementem zmiany i trzeba się liczyć z tym, że może kiedyś wystąpić. A kiedy wystąpi można go postrzegać jako wskazówkę, że istnieją obszary do dalszej pracy nad sob

Nie KOP

Często mówię: "nie oceniaj!" I słyszę: "ale jak to, przecież cały czas oceniamy?!." Zacznę od tego, że faktycznie jesteśmy oceniani na każdym kroku: w domu, w sklepie, na ulicy... W każdym miejscu i w każdym momencie, w którym spotykamy drugiego człowieka. I choć sami nie lubimy gdy oceniają nas inni – sami oceniamy nieustannie:: gruby/chudy, brzydki/ładny, mądry/głupi, pracowity/leniwy itd... A jak łatwo przychodzi nam krytyka, normalnie jakbyśmy wszystkie rozumy pozjadali  No właśnie... co stoi za tym, że oceniasz innych krytycznie? Ktoś robi coś dobrze, stara się, żyje po swojemu - zawsze znajdujesz coś do czego można się (kolokwialnie mówiąc) "przyczepić". A już jak faktycznie źle zrobi to dobijasz: "a nie mówiłem?" I jak to jest, że szybko przyklejasz innym łatki nie zastanawiając się nad tym co się kryje pod nią? Ocenianie oszczędza czas (wkładasz innych do szufladek: "lubię kogoś" albo "nie lubię") ale też daje ujście T

Rozczarowania...

Rozczarowania są nieodłącznym elementem naszego życia. Dotyczą miejsc, sytuacji a przede wszystkim innych osób. Skąd się biorą? Ano z naszych oczekiwań. Im większe oczekiwania, tym większe rozczarowanie. A prawda jest taka, że nigdy nie poznasz osoby tak dobrze, żeby być pewnym, że ją naprawdę ją znasz. Bo dopiero w pewnych okolicznościach możesz zobaczyć czy ten ktoś, kogo uważałeś za osobę rozsądną nie zachowa się np. jak mały obrażony chłopiec. Z drugiej strony... Łatwo oceniać kogoś gdy samemu nie było się w danej sytuacji. Bo często mówisz: "ja bym to zrobił inaczej".... Serio? Ile razy zdarzyło się coś co Cię tak totalnie zaskoczyło, że dopiero po fakcie doszło do Ciebie, że właśnie zobaczyłeś u siebie coś, czego nigdy nie widziałeś? Dlatego nie oceniaj innych... I tym bardziej nie miej oczekiwań  JK