Przejdź do głównej zawartości

Przemoc to nie tylko bicie.


Żeby dotrzeć do źródła uzależnienia bardzo często wracam do młodości a nawet wczesnego dzieciństwa uzależnionego.

Po co?

By zdał sobie sprawę co używka mu zastępowała.

Czego mu brakowało, a co alkohol czy narkotyk mu dawał?

Jakich traum doświadczał i od jakich uczuć uciekał?

I kiedy tak drążę ten temat dość często słyszę: “u nas przemocy nie było. Owszem, ojciec pił, krzyczał, zdarzyło się, że uderzył ale nigdy nas nie bił.”
A pięć minut wcześniej ten sam uzależniony opowiadał, że jako dziecko, kiedy chciał wyjść ze swojego pokoju do toalety musiał pytać ojca “czy może iść siusiu?”...
I nawet teraz, będąc dorosłym człowiekiem mówi, że to było “normalne”.

A przemoc to nie tylko bicie.

Zachowaniem przemocowym jest naruszanie godności, prywatności, poczucia bezpieczeństwa dziecka. Wszystko co prowadzi do obniżenia poczucia własnej wartości dziecka, krzywdzi i uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie przez resztę życia. To są wyzwiska, poniżanie, grożenie, inwigilacja, ograniczanie swobody, zaniedbywanie, ignorowanie Jeżeli taki mały człowiek we wczesnych latach wczesnych latach nie doświadczył bezpieczeństwa może cierpieć na zaburzenia autodestruktywne, skłonność do uzależnień, w tym do współuzależnień i tkwienia w nieprawidłowych relacjach rodzinnych, społecznych, w toksycznych związkach.

Dlatego tak ważne jest poczucie własnej wartości i wiara w siebie.
Trzeźwienie to nie tylko utrzymywanie abstynencji - to także budowanie siebie na nowo.


JK