Przejdź do głównej zawartości

Używka nie jest istotą żywą


 Jak wynika z najnowszych badań opublikowanych w czasopiśmie „Psychological Science”, wydawanym przez Towarzystwo Badań nad Psychiką, osamotnieni ludzie są skłonni nadawać przedmiotom ludzkie cechy. A nadanie cech ludzkich zwierzętom, roślinom, przedmiotom to uosobienie.


Dlaczego o tym piszę?

Bo wsłuchując się w wypowiedzi uzależnionych bardzo często obserwuję to zjawisko. Uzależnieni chętnie nadają ludzkie cechy przedmiotom martwym.
A konkretniej: używkom.

Począwszy od pieszczotliwego ich nazywania: wódeczka, piwko, piweczko, lufeczka, maryśka, eska, kryształek (co jest też minimalizowaniem i umniejszaniem problemu) przez traktowanie używek jak przyjaciółki, która przytuli, uspokoi, ukoi nerwy, doda odwagi, poprawi humor, po gloryfikację i przypisywanie mocy władania nad ludźmi.

Przy okazji, jeden z moich znajomych - psychoterapeuta - zauważył słusznie, że używkom przypisuje się zazwyczaj cechy kobiecych...
Coś w tym jest bo nie raz słyszałam: “ona (wódka) nie krytykuje, ona rozumie”.
A jak żona wścieka się na uzależnionego partnera to też krzyczy: “idziesz o niej, do swojej kochanki!”

Pójdę o krok dalej: istoty nieożywione nie tylko mają nadane ludzkie właściwości, ale są przedstawiane w postaci ludzkiej osoby i wygłaszają przemówienia.
Np. osoba w terapii będąc u znajomych zauważyła butelkę z zawartością alkoholu i słyszała jak ją woła: “chodź do mnie”. Podeszła, odkręciła butelkę, powąchała a ona kusiła: “spróbuj mnie, wypij mnie!”
A! I kto nie słyszał na grupach: “alkohol mnie gania” - w sensie: “wciąż jest koło mnie”?

Jednym ze stałych pytań uczestników na terapiach jest: “jak się pożegnać z alkoholem?”
Miałam też okazję poczytać kilka listów pożegnalnych do alkoholu i…. ileż w tym przypisywania używkom wszelkiego zła (po początkowej euforii). Jakże te używki potrafią manipulować, krzywdzić a nawet zabijać.

W terapii pokazuję uzależnionemu, że używka nie ma osobowości.
Nie jest istotą żywą.
Nie mówi i nie czuje.
Że łatwiej jest mówić, że używka “kusi” niż przejąć odpowiedzialność za swoje myśli i czyny.
I uświadamiam, że wszystko to jest tylko w Twojej głowie.

JK